5 lat temu

Networking
wszystko, co trzeba o nim wiedzieć

Networking. Czym jest, o co w nim chodzi, jak z niego skorzystać? Kto zna się na tym lepiej, jeśli nie czwórka osób prowadzących grupy i kluby networkingowe? Zadałam im kilka pytań o budowanie sieci kontaktów, o funkcjonowanie grup, które zainicjowali lub którym przewodzą. Jesteś ciekaw, czy lokalne grupy networkingowe działające w skupisku kilku miast takich jak Wałbrzych, Świdnica, Świebodzice oraz Dzierżoniów konkurują ze sobą? Dlaczego Kasia, Rafał, Krzysztof i Arek zajęli się prowadzeniem tych grup i jednoczeniem lokalnych biznesów? Jak potencjalny przedsiębiorca może skorzystać na udziale w spotkaniu networkingowym w kontekście swojego marketingu, pozyskiwania partnerów biznesowych oraz klientów i rozwoju własnej firmy? Zapraszam na wywiad, a w zasadzie cztery wywiady w jednym i cztery punty widzenia na networking. 

 

Przedstawiam Wam efekty rozmów z czwórką osób, które znam osobiście i regularnie spotykam. Źródłem naszej znajomości jest networking, czyli spotkania integrujące lokalnych przedsiębiorców.

Jeśli jeszcze nie wiesz, czym jest sam networking, jak działa metoda 5P, jaki jest klucz do skutecznego plecenia sieci kontaktów i jakich 20 zalet sama dostrzegam w budowaniu relacji na takich spotkaniach, nadrób temat z tym artykułem: Networking – jak to działa?

Poznaj moich rozmówców!

Oto oni – prowadzący lokalne grupy networkingowe. Poznaj ich nieco bliżej.

Rafał Woźny

Poznany przeze mnie jako pierwszy. Właściciel i doradca kredytowy w firmie HOSSA. Inicjator śniadań biznesowych oraz grupy na Facebooku Współpraca firm lokalnych – Wałbrzych, Świdnica, Świebodzice

Rafał Woźny

 

Katarzyna Lipska

Poznana przeze mnie dzięki wspomnianemu Rafałowi. Kasia jest agentem ubezpieczeniem, który wymyka się ze szpon stereotypu na temat tego zawodu. To energiczna dziewczyna z Opola, która wraz z kilkoma osobami z Dzierżoniowa stworzyła Klub Przedsiębiorców Ziemi Dzierżoniowskiej i co miesiąc łączy lokalny biznes z Dzierżoniowa, Bielawy, Pieszyc i Świdnicy podczas tzw. Kaw dla Przedsiębiorców. 

Katarzyna Lipska

 

Krzysztof Pilch

Krzysztof to pogodny trener i planista finansowy a od kilku miesięcy również organizator spotkań Barter Klubu w Świdnicy. Poznałam go podczas spotkania networkingowego (no bo jak inaczej?!), jakim była Wielka Wymiana Kontaktów we Wrocławiu. 

Krzysztof Pilch

 

Arkadiusz Kłusek

Arka znam dzięki śniadaniom biznesowym organizowanym przez Rafała. Jest specjalistą BHP, zajmuje się sprzedażą, wynajmuje retro samochód. Prowadzi spotkania networkingowe klubu Współpraca Fundamentem Sukcesu – WFS Polska – Wałbrzych.

Arkadiusz Kłusek

 

Zapraszam na wywiad, z którego wprost ze źródła dowiesz się wszystkiego o budowaniu relacji w lokalnym biznesie.

 

Czym dla Ciebie jest networking?

Arkadiusz Kłusek: Jest to bardzo dobry i skuteczny sposób na rozwój dla każdej firmy, ponieważ każda firma mała czy większa a nawet bardzo duża, potrzebuje nie tylko klientów – odbiorców, ale, a może i to jest ważniejsze z punktu widzenia wnętrza firmy, także dostawców. 

Networking to nawiązywanie bezpośrednich kontaktów pomiędzy firmami, a następnie budowanie zaufania pomiędzy nimi. Bardzo ważne są polecania nawzajem firm oraz korzystanie nawzajem ze swoich usług. Polecanie usług do tzw. drugiego kręgu znajomych, czyli osób nie będących klubowiczami, jest bardzo ważne dla rozwoju firmy. Warunkiem koniecznym w networkingu jest też systematyczność, długofalowość oraz procesowość, co oznacza networkowanie na co dzień. Bez tych elementów networking nie zadziała.

Katarzyna Lipska: Networking polega na budowaniu sieci wartościowych kontaktów. Doskonale zrozumiałam to już w 2015 roku i tym właśnie jest dla mnie networking. To on pomaga mi docierać do ludzi, którzy być może kiedyś staną się moimi Klientami, jednak w pierwszej kolejności buduję relacje. Różnie to wychodzi, wiadomo, do tanga trzeba dwojga, jednak z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że wiele rzeczy w moim życiu zawodowym nie zadziałoby się, gdyby nie networking.

Ważne jest również to, że to nie jest tak, że te relacje działają tylko na płaszczyźnie zawodowej. Dzięki networkingowi poznałam ludzi, z którymi uwielbiam spędzać swój wolny czas. Zawiązały się prawdziwe przyjaźnie i relacje, które działają również w prywatnych sytuacjach awaryjnych. Zawsze opowiadam historię o Anetce, która pomogła mi 150 km od domu dostać się do sklepu i zakupić ubranie, kiedy przydarzył mi się mały wypadek. Poświęciła swój czas, wsiadła w samochód, zawiozła mnie w odpowiednie miejsce, zrobiła ze mną zakupy, nie wstydziła się pokazać wśród ludzi (a w tej sytuacji mogła ☺) i odwiozła na miejsce. Doskonałym przykładem jesteś również Ty – pożyczony od Ciebie komputer ratuje mi od kilku dni życie ☺.

Ja: Cieszę się, że mogłam pomóc. Również doświadczam fajnych relacji, które z biznesowej płaszczyzny przeniosły się na bardziej prywatną. Nie zawsze chodzi o „robienie interesów”, czasem o przyjacielską przysługę, albo wspólny obiad i rozmowy zupełnie w oderwaniu od zajęć zawodowych.

A czym dla Was jest networking, Rafał, Krzysztof? Coś dodacie?

Rafał Woźny: Dla mnie networking jest sposobem na powiększanie grona kontaktów, dobrych kontaktów. To grono zarówno przyszłych klientów, kontrahentów, jak i kolegów do spędzania wolnego czasu. Dzięki ludziom poznanym w trakcie spotkań networkingowym rozwija się mój biznes, zwiększa się zasięg mojego myślenia biznesowego, jestem bardziej otwarty na inne dziedziny działania, a często też urozmaica się sposób spędzania mojego czasu wolnego, o czym wspominałyście.

Krzysztof Pilch: Networking jest możliwością poznania nowych, wcześniej dla mnie nieznanych przedsiębiorców, wymianą doświadczeń i nawiązania współpracy biznesowej i pozabiznesowej.

Ja: Czyli wszyscy dostrzegamy i doceniamy w networkingu nie tylko jego biznesową stronę. To teraz powiedzcie coś więcej o Waszych grupach.

 

Jaką grupę prowadzisz? Jak to się zaczęło i jak działa?

Rafał Woźny: Prowadzimy razem z przedsiębiorcami z okolicznych miejscowości grupę Współpraca firm lokalnych – Wałbrzych – Świdnica – Świebodzice. Sama dobrze wiesz, bo jesteś jej administratorem na Facebooku i sprawiasz, że przedsiębiorcy są tak aktywni, zaangażowani, znajdują dla siebie pomoc i okazje do promowania własnych biznesów.

Ja: O tak, mamy tam już prawie 400 członków.

Rafał Woźny: Grupa istnieje od 2 lat. Powstała jako grupa facebookowa i rozwija się z miesiąca na miesiąc. Mamy za sobą wiele wspólnych przedsięwzięć, dużą ilość wspólnych imprez, poleceń klientów czy wzajemnych przyjaźni.

Ja: Dodajmy, że spotkania odbywają się w formie śniadań biznesowych, naprzemiennie każdego miesiąca w jednej z miejscowości: Wałbrzychu, Świebodzicach lub Świdnicy. Trwają najczęściej od godziny 8.00 do 10.00 lub 11.00, w zależności od ilości uczestników oraz zaangażowania w rozmowy kuluarowe ☺ Udział w takim śniadaniu należy potraktować jako inwestycję w rozbudowę własnej sieci kontaktów oraz pielęgnację dotychczasowych relacji. A jak to wygląda u Ciebie, Krzysztof?

Krzysztof Pilch: Prowadzę grupę Barter Klub Świdnica. Jestem też odpowiedzialny za networking podczas ogólnopolskich zjazdów Barter Klubu.
Zaczęło się od BNI, w 2009 roku byłem jednym z założycieli wrocławskiej grupy BNI i przez 1,5 roku co tydzień na godzinę 7.00 stawiałem się na śniadaniach dojeżdżając ze Świdnicy. Później przez kolejne lata współtworzyłem PWP, pomagając właścicielowi projektu w prowadzeniu spotkań i szkoleń z networkingu na terenie całego kraju.

Około 3 lata temu pojawił się Barter Klub S.A. Najpierw byłem brokerem prowadzącym spotkania, a od 2 lat jestem też udziałowcem Barter Klub S.A.
Pomysł wziął się z tego, że wcześniej z obecnym Prezesem Zarządu Rafałem Matuszczykiem realizowaliśmy Seminaria Inwestycyjno – Biznesowe. Gdy te się skończyły, szukaliśmy pomysłu na kontynuację, gdyż ogromną wartością tych zjazdów była wzajemna edukacja i wymiana doświadczeń. Barter Klub pozwalał przedsiębiorcom rozwijać swoje biznesy dzięki synergii grupy i wymianie barterowej.

Spotkania za które ja odpowiadam w Świdnicy odbywają się raz w miesiącu w godzinach 8.00-10.00. Klubowicze mogą brać też udział w spotkaniach we Wrocławiu co 2 tygodnie. A najbliższa 2-dniowa konferencja odbędzie we wrześniu, więcej informacji o niej znajduje się na stronie www.mojbarter.pl.

Arkadiusz Kłusek: Z networkingiem spotkałem się na Balu Charytatywnym Fundacji „Cząstka Ciebie” z Wrocławia. Tam poznałem właścicieli firmy WFS Polska – klubu networkingowego z Wrocławia, działającego na terenie całej Polski. Wtedy to, nieświadomie, robiąc networking i wymianę kontaktów, rozpoczęła się moja fascynacja tym rodzajem współpracy. Następnie pojechałem na event organizowany przez WFS Polska i poznałem kolejne firmy m.in. klubowiczów WFS Polska. Kolejnym krokiem było uczestnictwo w śniadaniu biznesowym we Wrocławiu. Po nim zadałem sobie pytanie, dlaczego nie można takiego klubu otworzyć w Wałbrzychu, gdzie mieszkam. Po rozmowie z Damianem – prezesem WFS Polska zapadła decyzja – organizujemy klub w Wałbrzychu ☺.

I tak od stycznia 2019 roku rozwijam Klub Wałbrzyski WFS Polska. Obecnie mamy 9 klubowiczów. Na nasze śniadania biznesowe organizowane systematycznie co 3 tygodnie przychodzi średnio 16-20 osób. Firmy rozwijają się nie tylko korzystając z wzajemnych usług, ale przede wszystkim też polecają swoich znajomych i to daje bardzo duży potencjał rozwojowy. 

Katarzyna Lipska: Prowadzę Klub Przedsiębiorców Ziemi Dzierżoniowskiej. Wszystko zaczęło się od tego, że w czerwcu 2016 roku przeprowadziłam się z Opola do Dzierżoniowa i oprócz rodziny mojego narzeczonego, nie znałam tu nikogo. I fajnie się mówi, że ubezpieczać ludzi można wszędzie, jednak nic z tego nie wyjdzie, jeżeli nie będziesz miał kogo. A zwłaszcza ubezpieczenia na życie wyjątkowo potrzebują relacji.

W Opolu co tydzień brałam udział w śniadaniach biznesowych prowadzonych przez Adama Grzesika, od którego tak naprawdę nauczyłam się networkingu. Jest moim biznesowym mistrzem ☺ Postanowiłam na wzór śniadań zorganizować podobne spotkanie w Dzierżoniowie. Wybrałam jednak porę popołudniową i tym sposobem w listopadzie 2016 odbyła się pierwsza Kawa dla Przedsiębiorców.

Spotkania były organizowane co miesiąc, a wiosną 2017 zaprosiłam kilka najaktywniejszych osób (tak wyszło, że były to same kobiety) do stworzenia projektu, który będzie jeszcze bardziej wiązał ze sobą lokalnych przedsiębiorców. Razem z Alicją Płoczyniak-Puszka, Klaudią Mikuła-Namysło, Dorotą Sało, Kazimierą Kamińską i Sylwią Mużyło-Bajsarowicz stworzyłyśmy Klub Przedsiębiorców Ziemi Dzierżoniowskiej.

Pomysłodawczynie i założycielki Klubu Przedsiębiorców Ziemi Dzierżoniowskiej podczas 2. urodzin klubu.

Ja zostałam przewodniczącą, ale było to raczej naturalne, z uwagi na moje doświadczenie i fakt, że Kawa dla Przedsiębiorców to było takie moje dziecko. Z czasem do Klubu zaczęli dołączać kolejni lokalni przedsiębiorcy. W ostatniej edycji mieliśmy łącznie 21 członków, a oprócz tego każda Kawa ma charakter otwarty i brało w nich udział jeszcze wielu innych przedsiębiorców, nie tylko z powiatu dzierżoniowskiego, ale również ze Świdnicy, Wałbrzycha czy nawet Wrocławia.

 

Kto bierze udział w spotkaniach?

Arkadiusz Kłusek: Najczęściej są to właściciele firm, reprezentanci różnych branż. Są też pracownicy którzy widzą w networkingu możliwość pozyskiwania nowych kontaktów i klientów dla firmy, w której pracują. 

Krzysztof Pilch: To przedsiębiorcy, zarówno Ci doświadczeni, jak i Ci, którzy dzisiaj startują w swoich biznesach, zarekomendowani przez innych uczestników spotkań lub przychodzący z rekomendacjami.

Katarzyna Lipska: Spotkania przeznaczone są dla wszystkich osób, nie tylko prowadzących własną działalność, które poszukują wartościowych kontaktów biznesowych. Najczęściej wychodzi jednak tak, że są to mikro- i mali przedsiębiorcy. Głównie są to usługodawcy i sprzedawcy.

Format, który proponujemy raczej nie przyciąga dużych producentów czy branże przemysłowej, ale ja również nie uważam, że jest to dobre miejsce dla nich, chyba, że szukają usług komplementarnych dla swoich biznesów lub po prostu lubią spędzać czas w miłym towarzystwie i wymieniać się swoimi doświadczeniami i inspirować tych „mniejszych”.

Rafał Woźny: Na spotkania naszej grupy zapraszani są przedsiębiorcy ,osoby aktywnie działające w regionie oraz osoby mające przedsiębiorcom do zaoferowania coś wyjątkowego. Na każdym spotkaniu uczestnicy prezentują swoje usługi lub produkty i mogą między sobą wymienić się kontaktami.

Łączone śniadanie biznesowe w Świdnicy członków grupy Współpraca firm lokalnych -Wałbrzych – Świebodzice – Świdnica oraz Klubu Przedsiębiorców Ziemi Dzierżoniowskiej

 

Czy grupie, którą prowadzisz przyświeca jakaś idea? Czy jest sformalizowana, oskładkowana?

Katarzyna Lipska: Chcę żeby przedsiębiorcy zrozumieli, że głównym celem jest budowanie relacji, nie szybka sprzedaż swoich produktów czy usług. Zawsze powtarzam, że w networkingu trzeba ze sobą pochodzić. Może się zdarzyć „złoty strzał”, ale wydarzy się raz i tyle. A tu chodzi o to, żeby na Kawie poznać się, wymienić i wizytówką i umówić się na spotkanie 1:1, gdzie będzie można jeszcze więcej dowiedzieć się o działalności nowo poznanej osoby i też sprawdzić, czego ona w danym momencie potrzebuje. Bo to jest właśnie bardzo ważne pytanie networkingu: kogo szukasz? Czego potrzebujesz?

Należy pamiętać, że dający otrzymuje i jeżeli dziś komuś pomożemy, to to wróci do nas ze zdwojoną siłą. Spotkanie networkingowe są również po to, by wyróżnić się na tle konkurencji. Na spotkaniach mamy możliwość powiedzenia o sobie tego, co chcemy, żeby inni o nas wiedzieli. Możemy powiedzieć, czym różnimy się od naszej konkurencji i dlaczego to nam warto zaufać.

Już sam fakt, że bierzemy udział w takim spotkaniu nasz wyróżnia i pokazuje, że zależy nam na budowaniu wartościowych relacji. Dajemy się poznać jako ludzie, a należy pamiętać, że łatwiej kupuje nam się od tych, których lubimy. Więc automatycznie pojawia się kolejny cel spotkań: daj się polubić. ☺ 

Krzysztof Pilch: Barter Klub to spółka akcyjna, także jak każda firma musi zarabiać. Opłata przystąpienia zaczyna się od 1000 zł netto rocznie.
Ideą jest wymiana rekomendacji, wymiana doświadczeń i aby łatwiej było nam podjąć współpracę, możliwa jest wymiana barterowa.

Arkadiusz Kłusek: Grupa jest sformalizowana. WFS to klub networkingowo-rozwojowy o ogólnopolskim zasięgu. WFS Polska to obecnie 16 Klubów w Polsce, 12 miast takich jak Wrocław, Wałbrzych, Zielona Góra, Kraków, Katowice, Częstochowa, Radomsko, Warszawa, Bielsko Biała, Gliwice, Łódź, Ostrołęka oraz ponad 350 Klubowiczów, do których każdy klubowicz ma szybki dostęp poprzez platformę klubowiczów na naszej stronie www.wfspolska.pl.

Na śniadanie w danej lokalizacji można przyjść 2 razy, następnie oczekujemy decyzji, czy nasza forma networkingu jest dla osoby interesująca i czy widzi korzyści we współpracy w naszym Klubie. Jeżeli dana branża jest wolna w danym klubie można przystąpić do klubu w danym mieście.

Spotkanie grupy Współpraca Fundamentem Sukcesu w Wałbrzychu

To, co nas wyróżnia i daje wartość dodaną to to, że Klubowicze oczywiście mogą odwiedzać inne kluby i promować swoją firmę. WFS Polska organizuje lub współorganizuje rożne eventy dające kolejne szanse na nowe kontakty oraz rozwój klubowiczów. Dla naszych klubowiczów organizujemy także szkolenia/warsztaty rozwojowe, w tym roku każdy klubowicz ma za darmo dwudniowe warsztaty zwiększające skuteczność biznesową, będącą efektem uczestnictwa w śniadaniach oraz eventach organizowanych przez WFS.

Składka członkowska roczna wynosi 2500 zł netto. Jako jedyni na rynku polskim dajemy także Gwarancję Zwrotu Składki.

Rafał Woźny: Do grupy należy się zgłosić na Facebooku, odpowiedzieć na 2 proste pytania, po czym można zostać przyjętym do naszego grona. Na forum grupy mamy każdego dnia bloki tematyczne, w których mamy możliwość zgłoszenia zapytania o produkt czy osobę, której aktualnie poszukujemy, zareklamowania własnego produktu czy pochwalenia się swoim hobby z czasu spędzonego w weekend. Uczestnictwo w naszej grupie jest bezpłatne, koszty pojawiają się w formie płatności za konsumpcję na śniadaniu biznesowym i wynoszą na tę chwilę 30 zł jednorazowo.

 

Dlaczego prowadzisz tę grupę? 

Rafał Woźny: Wszystkie kontakty, znajomości, możliwości pokazują mi dodatni bilans tych działań. Pieniądze po sprzedaży usług dzięki kontaktom tu zdobytym to zaledwie cześć zysku. Jest jeszcze ta część, której nie da się przeliczyć na pieniądze. Umiejętności nabyte dzięki ludziom, których tu poznałem i usługom przez nich świadczonym, rozwój mojej osoby i tym samym firmy – to wartość dużo większa.

Trudno nie zauważyć, że osoby aktywne w naszej grupie są dziś w zupełnie innym miejscu niż były 2 lata temu, kiedy zaczynaliśmy naszą przygodę z networkingiem i ja do tej grupy należę. Wykorzystaliśmy ten czas by przekonać się, że współpracując jesteśmy w stanie zbudować dużo więcej niż konkurując. Przekonaliśmy siebie samych do tego, by myśleć pozytywnie, skupiać się na wspieraniu zamiast zwalczaniu. To wielka wartość. 

Katarzyna Lipska: Tak naprawdę to chyba najtrudniejsze pytanie, zwłaszcza, że ja nie robię tego komercyjnie. Na pewno podstawowy powód to fakt, że sama sobie wymyśliłam networking w Dzierżoniowie i czuję się po prostu za to odpowiedzialna. Druga sprawa, że jestem bardzo relacyjną osobą i dobrze się czuję w środowisku lokalnych przedsiębiorców, które wspólnie zbudowaliśmy przez te dwa lata. No i trzecia rzecz, bardzo lubię dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniami. To, że inni z tego korzystają, daje mi mnóstwo satysfakcji.

Jednak żeby nie było tak cudownie i słodko, takie prowadzenie grupy niesie za sobą blaski, ale i cienie. Po pewnym czasie, kiedy znika tzw. boom na nową rzecz, przychodzą różne dołki i człowiek musi się z tym zmierzyć: ze słabą frekwencją, narzekaniem, konfliktami w grupie, brakiem dobrych chęci. To bardzo ciężkie chwile, tym bardziej, że z wieloma sytuacjami zostaje się samemu, bo wiesz, że z jednej strony gorzkie słowo nie będzie służyć rozwojowi grupy, a z drugiej strony, chcesz być lojalnym wobec pojedynczych osób i po prostu na głos nie wypada ci czegoś zrobić lub powiedzieć. Ale póki co, jeszcze zostało mi trochę entuzjazmu i energii i grupa będzie trwać nadal.

Ja: Nareszcie ktoś mówi otwarcie rownież o tym, że prowadzenie grupy to również wysiłek. Poświęcasz na to prywatny czas, jesteś zawsze, nawet kiedy przytrafi się gorszy dzień. Przedsiębiorca w gorszy dzień odpuszcza udział. Ty sobie na to nie pozwalasz. Nie chcę robić z nas teraz jakiś Wonder Women, a jedynie podkreślić, że odpowiedzialność za grupę, którą ja odczuwam w kontekście facebookowej grupy Współpraca firm lokalnych generuje pewnego rodzaju stres, wymaga systematyczności w działaniu i zaangażowania. Wiem, że temat ten jest Ci również znany.

A jak to jest u Ciebie Arek? Dlaczego wziąłeś to na swoje barki? 

Arkadiusz Kłusek: Uważam, że networking to najskuteczniejszy sposób na rozwój firmy, a w Wałbrzychu nie było takiego klubu, dlatego podjąłem się tego zadania. Uważam, że warto zaktywizować firmy. Dajemy szansę na rozwój wszystkim firmom z naszego regionu. Lubię nawiązywać nowe kontakty biznesowe, mam doświadczenie w prowadzeniu takich spotkań i sprawia mi to przyjemność. Chcę również rozwinąć swoją firmę. ☺

Ja: A dlaczego Ty prowadzisz grupę networkingową?

Krzysztof Pilch: Prowadzę świdnicką grupę Barter Klubu głównie, aby dać możliwość moim Klientom w przenoszeniu biznesów na wyższy poziom i dać się poznać tym, którzy chcieliby skorzystać z moich usług. Jestem Trenerem i Planistą Finansowym. Jako trener prowadzę warsztaty finansowe i biznesowe. Ich celem jest stworzenie przez uczestnika Planu Finansowego lub Strategii Biznesowej. Jako Planista Finansowy reprezentuję firmę, w ramach której mogę zaproponować konkretne rozwiązania oszczędnościowo – ochronne, które zapewniają widoczny rezultat w postaci bezpieczeństwa finansowego uczestnikom warsztatu. 

Spotkania Barter Klubu dają z kolei możliwość określenia uczestnikom drogi do większych dochodów i z czasem Wolności Finansowej. Mamy już w grupie osoby z konkretnymi rezultatami. Przy okazji zyskuję też najemców do biurowca Stolgraf Plus, którym zarządzam. A przedsiębiorcy zyskują przyjazne miejsce do prowadzenia działalności gospodarczej.

 

Czy myślisz, że grupy ze sobą konkurują?  

Krzysztof Pilch: Myślę, że grupy bardzo ze sobą współpracują. Ja jestem np. też partnerem WFS Wałbrzych, gdzie świadomie opłaciłem składkę. Uczestniczę też w spotkaniach Rafała. I na teraz więcej tam zyskuję jako Trener i Planista Finansowy niż u siebie. U siebie skupiam się na tym, aby uczestnicy zyskiwali i czasami zapominam o sobie. Też jak wspomniałem wcześniej, większość uczestników Barter Klubu Świdnica wcześniej była moimi Klientami. 

Krzysztof Pilch podczas śniadania biznesowego w Świdnicy organizowanego przez Rafała Woźnego

Poza tym – uwaga! – aby networking działał, nie wystarczy jedno spotkanie. Zaufanie buduje się z czasem. Suma spotkań, jakie robimy, to średnio raz w tygodniu. Czyli tyle, ile robi organizacja, w której zaczynałem. A suma składek, które płaciłby uczestnik chcący być we wszystkich organizacjach, nie przekracza składek tej jednej organizacji. 

To, co teraz obserwuję to np. fakt, że organizacja Rafała daje fajną edukację i fajny luz. Arka organizacja daje zasięg krajowy. A to, co ja chcę dać uczestnikom spotkań to bardzo otwarte mówienie o tym, co sprzedają i ile to kosztuje, aby ułatwić wymianę, również tę barterową. I konkretne mierzone rekomendacje i rezultaty. Konferencja z kolei zapewnia element edukacyjny, super integrację, wzajemne poznanie i np. jak ta najbliższa w Brzeźnie – naukę gry w golfa.

Rafał Woźny: Tak, znamy się wszyscy i raczej współpracujemy ze sobą niż konkurujemy… każdy z pomysłów na taka grupę jest inny i zawiera pewien element specjalizacji grupy, dzięki czemu jesteśmy rożni, ale mamy pewien wspólny mianownik czyli otwartą głowę na współpracę z innymi. Edukacja, o której wspomniał Krzysztof w kontekście naszej grupy wałbrzysko-świebodzicko-świdnickiej wynika z paneli, stanowiących stały element naszych spotkań. Takie eksperckie wystąpienie ma przynieść wszystkiem uczestnikom jakąś wartość, dlatego panele dotyczą zagadnień związanych z rozwojem osobistym, sprzedażą, księgowością, czy marketingiem. Sama dobrze wiesz! Prowadziłaś taki panel. ☺

Ja: Tak, a nawet kilka, bo w Świdnicy dla grupy Współpraca Firm Lokalnych, a także dwukrotnie w Dzierżoniowie i raz w Bielawie na zaproszenie Kasi podczas Kawy dla Przedsiębiorców. To jeden z powodów, dla których lubię networking. Umożliwia nie tylko wymianę kontaktów, ale również zaprezentowanie swojej wiedzy szerszemu gronu, podzielenie się nią i wzmocnienie swojej marki osobistej i wizerunku eksperta.

Wróćmy do aspektu konkurencyjności? Jak to jest? Przecież grupy działają na ograniczonym terenie. Nie walczą ze sobą i o atencję przedsiębiorców?

Arkadiusz Kłusek: Nie widzę konkurencji pomiędzy grupami. Każda grupa ma swoją specyfikę. Konkurencja nie ma tu miejsca, jest wręcz przeciwnie – dla uczestników to bardzo dobra forma porównania działania różnych form networkingu i możliwość wyboru i uczestnictwa w tych grupach równolegle, tak jak ja to robię. Każdy dla siebie znajdzie to, co pasuje mu najbardziej. ☺

Katarzyna Lipska: Ze swojej strony mogę powiedzieć, że jestem daleka od konkurowania, tym bardziej, że zawsze pozytywnie reaguję na obecność założycieli czy członków innych grup na swoich spotkaniach. Fajnie, jak się miksujemy między sobą i wzajemnie możemy się czegoś od siebie nauczyć. Jedyna rzecz, na którą zwracam uwagę, to lojalność, wsparcie i właściwe relacje między członkami Klubu – to jest dla mnie najważniejsze.

 

Czym dla Ciebie na pewno nie jest networking?

Arkadiusz Kłusek: Cechy dobrego networkingu to: długofalowość, systematyczność, zaufanie, wzajemność, procesowość. Jeżeli przynajmniej jednego elementu brakuje, to już nie jest dobry networking.

Krzysztof Pilch: Trudno mi powiedzieć czym nie jest. Będąc uczestnikiem czy też organizatorem grup networkingowych już od 2009 roku widziałem w zasadzie wszystko. Widziałem sytuacje, gdy ktoś na pierwszym spotkaniu już dokonywał dużej sprzedaży. Widziałem też sytuacje, gdy ktoś czekał rok czasu na swoją pierwszą sprzedaż. Widziałem mnóstwo współprac biznesowych a nawet tworzących się związków…

Networking to możliwość poznania drugiego człowieka, a to może spowodować wszystko. Ważne, z jaką intencją przychodzimy. Ważne, aby stosować zasadę wygrany – wygrany. I pamiętać, ile dajesz, tyle otrzymasz, nie zawsze od tej samej osoby.

Spotkanie networkingowe Barter Klubu z udziałem Krzysztofa Pilcha

Katarzyna Lipska: Już trochę o tym wcześniej wspomniałam networking to na pewno nie jest szybka sprzedaż. Zawsze powtarzam uczestnikom naszej Kawy dla Przedsiębiorców, że każdy z nas przychodzi na spotkanie z najlepszą na rynku usługą, produktem, generalnie jest najlepszy. I jest nas na sali trzydziestu najlepszych sprzedawców. I teraz niech każdy z uczestników sobie wyobrazi, że 29 sprzedawców do niego podchodzi i chce mu sprzedać swój produkt lub usługę. Fajnie się wtedy czuje? Wróci na takie spotkanie? Musimy pamiętać, że inni ludzie są na swój sposób do nas podobni, więc zachowujmy się na takich spotkaniach tak, jak chcielibyśmy, żeby inni zachowywali się w stosunku do nas.

Ja: A Ty Rafał? Jak uważasz? Czym networking z pewnością nie jest?

Rafał Woźny: Myślę podobnie. Networking nie jest dla mnie formą sprzedaży produktu na śniadaniu biznesowym, a często jest tak kojarzony. Nie jest formą szybkiej sprzedaży. To działanie długofalowe, wymagające poznania drugiej osoby, zbudowania relacji. 

 

Komu polecasz networking?

Katarzyna Lipska: Można byłoby powiedzieć, że niemal każdemu, ponieważ istnieje bardzo dużo grup i spotkań networkinogwych, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie. U nas stawiamy na lokalny biznes, mikro i mały, ale już np. we Wrocławiu organizowane są spotkania Partnerskich Klubów Biznesu, które są genialnym miejscem dla dużych graczy, którym zależy na zasięgu ogólnopolskim.

Bez względu na rodzaj spotkania i organizatora, networking polecam wszystkim poszukającym wartościowych kontaktów biznesowych, którzy czują potrzebę nowych inspiracji i chcą się również wymieniać swoimi doświadczeniami.

Krzysztof Pilch: W zasadzie polecam networking każdemu przedsiębiorcy. Zarówno temu z doświadczeniem, jak i przedsiębiorcy, który dopiero startuje. Może dzięki networkingowi uniknąć wielu błędów i przenieść szybciej swój biznes na wyższy poziom.

Arkadiusz Kłusek: Networking polecam każdemu kto ma firmę lub pracuje w branży, gdzie kontakty biznesowe są niezbędne. 

Rafał Woźny: Networking wydaje się być odpowiedni dla osób, które lubią ludzi… dla osób pozytywnie myślących i dla tych, którzy chcą coś zrobić. Tyle chyba wystarczy. By w networkingu odnieść sukces – dobrze być optymistą i uśmiechać się do ludzi. ☺

 

Kasia, jesteś jedyną kobietą w tym gronie. Jak myślisz, dlaczego?

Katarzyna Lipska: Nie zastanawiałam się w sumie nigdy nad tym. Na pewno nie jest tak, że kobiety nie organizują żadnych inicjatyw, bo organizują, tylko najczęściej przeznaczone są one tylko dla kobiet. W ostatnim czasie powstało całkiem sporo propozycji dla pań, które prowadzą swoje biznesy lub po prostu chcą być aktywne i czerpać od innych kobiet, które w danych dziedzinach odniosły sukces. Ja postawiłam na propozycję, która nie będzie ograniczona jeżeli chodzi o płeć i uważam, że to była bardzo dobra decyzja.

Kawa dla Przedsiębiorców w Dzierżoniowie

Chociaż wszyscy jesteśmy przedsiębiorcami, to ja zauważam różnice między kobietami i mężczyznami. Od kobiet można nauczyć się wrażliwości, cierpliwości i spokoju w biznesie. Mężczyźni są z kolei bardziej bezpośredni, silnie nastawieni na cel i mają większą skłonność do podejmowania ryzyka.

To, że jestem jedyną kobietą w tym zestawieniu może być wynikiem tradycyjnych ról społecznych. Choć wiele się zmienia, to nadal trochę jest tak, że kobieta zajmuje się swoją pracą, a później szybko wraca do ogarniania życia rodzinnego. Jeżeli już szuka jakichś odstępstw od tej reguły, to w towarzystwie innych kobiet, które są podobne do niej. Mężczyzna z kolei ma „większe przyzwolenie” na realizowanie się zawodowo i jeżeli realizuje swój kolejny projekt, robi to w imię rozwoju własnego biznesu. U kobiet, zwłaszcza w małych społecznościach, postrzegane to jest jako niepotrzebny kaprys. Ja na szczęście mam wsparcie w łamaniu tych tradycyjnych reguł i z wielką satysfakcją pokazuję, że można, że da się.

 

Ja: Dziękuję. Wszystkim Wam bardzo dziękuję za rozmowę, wyczerpujące odpowiedzi na moje pytania, które uznałam za ważne i które sama słyszę od osób, obserwujących moje działania networkingowe i zastanawiających się nad tym, czy warto z tego skorzystać. Myślę, że dopóki sami nie pojawią się na takim spotkaniu, nie zaprezentują się i nie doświadczą atmosfery w danej grupie, dopóki nie złapią bakcyla, póki sami nie zaczną rekomendować innych przedsiębiorców, pomagać lokalnym biznesom i nie potraktują tych wspólnych śniadań oraz popołudniowych kaw jako jednego ze stałych elementów w komunikacji o sobie, swojej firmie, nie przekonają się o sile oddziaływania networkingu.

Kasia, Arek, Krzysztof, Rafał, dziękuję, że znaleźliście dla mnie czas na tę rozmowę.

 

Kategorie: marka, PR, rozwój



Może Ci się spodobać:

SKY-ROCKET.PL MARKETING, BRANDING, PR, KOMUNIKACJA, ORGANIZACJA WYDARZEŃ FIRMOWYCH
Projekt oraz realizacja GrafCenter Agencja Interaktywna SkyRocket