Black Friday kojarzy się jednoznacznie. To promocje, przeceny, okazje, rabaty, wyprzedaże. Najczęściej szukanymi hasłami w sieci powiązanymi z „black friday” i „czarny piątek” są: złote tarasy, aliexpress, zara, decathlon, zalando, douglas, ikea, iphone, zegarki, zmywarka, ekspres do kawy itp. Jak widać internauci poszukują:
W związku z Black Friday internauci pytają wprost:
Czas przed Black Friday aż do okresu po Świętach Bożego Narodzenia jest najgorętszy jeśli chodzi o sprzedaż. Jak przygotować się na to wielkie święto zakupów? Czy mała, lokalna firma również może na nim skorzystać? Jakich 10 przykazań powinna przestrzegać?
Za moment odpowiem. Najpierw geneza.
Przedświąteczny szał zakupów przyszedł do nas z USA. Black Friday określa dzień następujący po Święcie Dziękczynienia. Dlaczego „czarny piątek”? Tę nazwę wymyślił departament policji w Filadelfii. Nazwa stanowiła opis chaosu panującego w ten dzień na drogach i przed większością sklepów. Chaos był wynikiem popularnych, organizowanych w połowie XX wieku parad uświetniających Święto Dziękczynienia. Większość parad było sponsorowanych przez lokalne lub ogólnokrajowe sklepy i domy towarowe. Była to okazja do promocji i szansa na większą sprzedaż. Dzień otwierający sezon zakupowy był dla policji koszmarem, który przejawiał się licznymi wypadkami samochodowymi, aktami agresji i kradzieżami sklepowymi.
Jakoś mnie to nie dziwi i czasy niewiele się zmieniły. Wystarczy przypomnieć sobie nie tak dawne a już kultowe promocje Lidla, które generowały walki o karpie, wojny o masło, czy bójki o torby marki Witchen i roboty kuchenne.
Dzień szalonych wyprzedaży przypada na ostatni piątek listopada. W tym roku odbędzie się 29 listopada.
Oferta typu „-50% na drugą sztukę”
W działaniach promocyjnych warto wziąć pod uwagę dodatkowe dni, takie jak:
Cyber Monday (czyli „cyber poniedziałek”) jest zasadniczo tym samym, co Black Friday, ale dotyczy akcji online.
Przykład z zastosowaniem wielu technik: darmowego transportu, przedłużenia akcji z Black Friday na „Black Weeks”, stopniowania rabatu 25%, 40%, 60%, prezentów za zakupy.
Są pewne kwestie, których część marek i sprzedawców nie są świadomi, bądź naiwnie wierzą, że nawet popełniając poniższe błędy i tak popłyną na fali wielkiego święta rabatów. Otóż nie popłyną.
Oto dekalog na „czarny piątek”. Warto potraktować go poważnie.
Zauważyłeś pewnie, że nazwałam ten szczególny czas „wielkim świętem rabatów”? Dlaczego więc oferujesz swojemu klientowi zniżki na poziomie, wobec którego sam przeszedłbyś obojętnie? Sorry, ale to czas poważnych ofert i mega zniżek! Jeśli w ogóle chcesz brać udział w tej grze – graj zgodnie z jej regułami. Przyznaj, że oferta 50% taniej to coś, czemu trudno się oprzeć.
W zależności od produktu, czy usługi dobierz poziom promocji tak, by klient miał poczucie, że jest to coś wyjątkowego. Miej z tyłu głowy, że ludzie szukają możliwie najtańszych ofert. Ten dzień dla nich to polowanie na okazje. Zastanów się więc teraz, jak Twoje 5% wypadnie w jego oczach, a Ty sam na tle konkurencji.
Wyprzedawanie na potęgę i za pół ceny tego, co do tej pory nie sprzedawało się gładko, nie jest najlepszym pomysłem. Najpierw lepiej zastanowić się, dlaczego do tej pory to nie sprzedawało się dobrze. Może warto dać tym produktom jeszcze jedną szansę, lepszą strategię, niż pozbyć się ich za pół ceny, a może przy okazji ze stratą dla własnego budżetu.
Jeśli zdecydowałeś się nie ciąć cen i chcesz złowić klienta poprzez dodanie gratisa do podstawowego, pełnowartościowego produktu, spraw przynajmniej, by gratis nie był wart funta kłaków. Taki gratis powinien mieć wartość odczuwalną dla klienta. Musi być na tyle atrakcyjny, by w pakiecie z podstawowym produktem za 100% ceny wyglądał na okazję nie do odrzucenia! Dodanie ekstra jakiejś za przeproszeniem „popierdółki” i liczenie na to, że klient rzuci się na przycisk „KUP TERAZ” może sprawić, że prędzej osiwiejesz, niż doczekasz się spektakularnej sprzedaży.
Black Friday to tylko nazwa akcji i zjawiska. Tak naprawdę może rozpocząć się na tydzień przed rzeczywistym „blakfrajdejem” i równie dobrze może trwać przez cały weekend aż do i włącznie z Cyber Monday. Może tak naprawdę trwać nawet do świąt, chociaż moim zdaniem tak rozwleczona w czasie oferta promocyjna będzie mieć słabszą „siłę rażenia” niż sprzedaż limitowana w czasie.
Black Week, zamiast Black Friday, czyli oferta przedłużona na cały tydzień
Black Friday to przede wszystkim czas zniżek na… świąteczne zakupy. Warto pamiętać o tym, że osoby korzystające z promocji szukają rzeczy nie tylko dla siebie, ale również upominków pod choinkę dla bliskich. Dlatego komunikacja powinna nawiązywać do przedświątecznego okresu. Może warto zmodyfikować opisy produktów pod tym kątem, przygotować stronę lądowania z produktem lub usługą w świątecznym klimacie?
Zapewne w tym gorącym okresie Twoja skrzynka mailowa napuchnie od wiadomości z ofertami na Black Friday. Wiele z nich napisanych zostało przez profesjonalistów, marketerów, copywriterów. Nie kasuj tych maili! Weź z nich to, co najlepsze dla Ciebie. Zainspiruj się nimi. Przyglądnij się treściom, grafikom, by w kolejny roku jeszcze lepiej przygotować się do przeprowadzenia własnej akcji mailingowej.
W okolicach Black Friday koszty promocji postów na Facebooku poszybują w kosmos! Pomyśl o reklamowaniu się dużo wcześniej, 2-3 tygodnie przed Black Friday, a jeśli jest już za późno, pamiętaj, że płatną reklamę warto zrobić nawet na 2 tygodnie przed samymi świętami Bożego Narodzenia (ok. 15% osób zostawia zakupy świąteczne na ostatnią chwilę). Do dyspozycji masz też początek Nowego Roku. Wtedy możesz pokusić się o kolejną akcję wyprzedażową i wzmocnić jej zasięg płatną reklamą na Facebooku.
Przykład reklamy płatnej na Facebooku w okresie Black Friday
Daj znać swoim odbiorcom, że w danym okresie mogą kupić coś taniej, lepiej, sprytniej. Zawczasu zaplanuj odpowiednie działania w punktach styku klienta z Twoją firmą, czyli:
Nie licz na to, że klient domyśli się, że akurat w tym czasie właśnie u Ciebie pojawiła się super oferta. To Ty jesteś odpowiedzialny za to, jak szerokie grono dowie się o Twoich promocjach.
Moja zeszłoroczna propozycja na Black Friday – konsultacja za pół ceny
Rabaty, darmowe wysyłki, płatne reklamy na Facebooku… to koszta, które prawdopodobnie poniesiesz przy okazji Black Friday. Jeśli niewłaściwie skalkulujesz zyski i straty – możesz uszczęśliwić klientów, a sobie narobić kłopotów.
Darmowa wysyłka ma sens, jeśli jej koszt był już wcześniej wliczony w podstawową cenę produktu.
Płatna reklama przyniesie zysk, kiedy potrafimy odpowiednio ją przygotować, stargetować, a jej koszt nie pożre nam połowy zysków ze sprzedaży.
Black Friday to czas, w którym klientom nie chodzi o to, ile pieniędzy wydadzą, tylko ile ich oszczędzą. Przygotowując wszystkie działania i podchodząc do tematu z perspektywy klienta, a nie sprzedawcy, mamy większe szanse na skuteczną kampanię marketingową.
Tegoroczne Black Friday w Twojej firmie zaplanowane? Jakie zniżki i na jakie produkty/usługi można u Ciebie upolować? Jak zachęcasz klienta do skorzystania z oferty? Podziel się w komentarzu.
Kategorie: emedia, marka